Grupa 420 w Palamos.
Nasi zawodnicy intensywnie przygotowują się do nadchodzącego sezonu w hiszpańskim Palamos. Poniżej relacje Hani Dzik z pierwszego w tym roku zgrupowania szkoleniowego, które w słonecznej Hiszpanii pod okiem Trenera Pawła Nowakowskiego odbywa wraz z grupą zawodników klasy 420.
Środa, 27.01.
Dwa dni pierwszego zgrupowania w 2016 już za nami. Dla niektórych jest to powrót do żeglarstwa po 3 miesięcznej przerwie, z kolei dla innych jest to kontynuacja zmagań na wodzie. Są tu z nami załogi, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z klasą 420, dlatego bardziej doświadczeni zawodnicy mają pełne ręce roboty. Treningi na wodzie, jak i na lądzie są urozmaicone.
Oprócz biegania i obwodów siłowych gramy również w tenisa. Pod okiem trenera Pawła uczymy się przebijać piłki i czytać grę. Jest to sport, który wymaga dużej koordynacji ruchowej, percepcji wzrokowo – ruchowej oraz świetnej kondycji, co będzie miało korzystny wpływ na nasze funkcjonowanie na wodzie. Trener sukcesywnie wprowadza nam nowe ćwiczenia techniczne zaczerpnięte z azjatyckiej szkoły żeglarskiej.
Zgrupowanie to jest dla nas początkiem drogi do najważniejszych imprez przyszłego sezonu tzn. Mistrzostw Europy nad Balatonem, Mistrzostw Świata w znanym nam San Remo oraz najważniejszego ISAF-u w Omanie.
Pozdrowienia z Palamos od ekipy z YKP-u Gdynia 🙂
Piątek, 29.01.
Dzisiaj piąty dzień zgrupowania w Palamos. Za nami kilka dni silnego wiatru, ale na dzisiaj prognozy są znacznie słabsze. Niestety ciężkie dni minionego tygodnia odbiły piętno na naszej ekipie. Wszyscy odczuwamy efekty morderczego treningu na wodzie i na lądzie. Podczas niezwykle trudnego ćwiczenia kilka załóg się wywróciło, a nasz kolega rozciął sobie twarz w czasie stawiania łódki. Na szczęście trener Paweł zachował zimną krew i zakończyło się tylko na dwóch szwach. Niestety nie tylko nasze organizmy zaczynają szwankować, ale również ponton. Po awarii silnika dziewczyny zebrały górny znak, a chłopcy zholowali motokrówkę do portu. Dalej szkolimy swoje umiejętności na korcie. Z powodu za dużego wiatru rano znowu zrobiliśmy trening na lądzie. Wieczorem będziemy grali w kosza i świętowali urodziny Hani. Pozdrowienia!